Szusowanie po górskich stokach to jedna z ulubionych form zimowego wypoczynku. Co roku tysiące turystów wyrusza, by zakosztować białego szaleństwa. Co zrobić, by bawić się dobrze i jednocześnie czuć się bezpiecznie? Warto pamiętać nie tylko o ubezpieczeniu, ale również o kilku ważnych zasadach na stoku.

„Wypadki zdarzają się najlepszym narciarzom i snoboardzistom. Dlatego przed wyjazdem warto zadbać o specjalne ubezpieczenie narciarskie. Pamiętajmy, że ubezpieczenie w ramach NFZ gwarantuje tylko podstawową opiekę i przedstawiciele NFZ często sami doradzają narciarzom zakup dodatkowej polisy. Co powinna ona zawierać” – mówi Marlena Piekut, ekspert ds. ubezpieczeń w LINK4.

W ramach polisy warto mieć wykupione:

• ubezpieczenie kosztów leczenia po wypadku na stoku
• usługi assistance (np. transport ze stoku do szpitala)
• pomoc finansową po nieszczęśliwym wypadku
• ubezpieczenie OC w życiu prywatnym
• ubezpieczenie od utraty lub uszkodzenia bagażu podróżnego i sprzętu sportowego.

Ubezpieczenie może obejmować amatorskie uprawienie sportów zimowych, takich jak narciarstwo, snowboard, czy saneczkarstwo, ale także łyżwiarstwo. W zależności od wybranej opcji można skorzystać z ochrony w Polsce, w krajach europejskich i we wszystkich krajach świata, a umowa może być zawarta na okres od jednego do 60 dni.

W wyjazdach zagranicznych szczególnie ważne jest ubezpieczenie kosztów leczenia ze względu na wysokie koszty usług medycznych w takich krajach jak Austria, Niemcy, Szwajcaria, czy Włochy, które są coraz bardziej popularne wśród polskich turystów.

W przypadku nieszczęśliwego wypadku podczas uprawiania sportu zimowego ubezpieczyciel zorganizuje i pokryje koszty takich świadczeń jak: badania i zabiegi ambulatoryjne, zakup lekarstw i środków opatrunkowych, konsultacje lekarskie, hospitalizacja, czy transport ubezpieczonego. Koszty takich usług mogą wynieść nawet kilkaset tysięcy złotych.

Dodatkowo na stoku warto mieć ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej na wypadek, gdybyśmy spowodowali kolizję z innym narciarzem. Znany jest przypadek, w którym w Szwajcarii polski narciarz wjechał w londyńskiego bankiera. Ten trafił na kilka tygodni do szpitala, a następnie domagał się odszkodowania od Polaka za straty spowodowane nieobecnością w pracy, w wysokości kilkuset tysięcy funtów. W takiej sytuacji polisa OC gwarantuje, że to firma ubezpieczeniowa wypłaci odszkodowanie.

„Ciekawą propozycją jest także dodatkowe ubezpieczenie mienia pozostawionego podczas podroży zagranicznej (jeśli nie mamy na stałe wykupionej polisy mieszkaniowej). Za niewielką opłatą można ubezpieczyć nasze mieszkanie lub dom od kradzieży z włamaniem lub rabunku, a także od pożaru.” – dodaje Marlena Piekut, ekspert ds. ubezpieczeń w LINK4.

A co robić, kiedy już dotrzemy na stok? Przede wszystkim powinniśmy uważać na własny nadmierny entuzjazm. Zdaniem lekarzy większość urazów i wypadków ma miejsce na samym początku urlopu. Po kilkugodzinnej jeździe autem turyści od razu wybiegają na stok – często bez rozgrzewki, nie mówiąc już o jakimkolwiek treningu przygotowawczym.

Warto także pamiętać, że drugie miejsce w wypadkowej statystyce zajmuje końcówka urlopu. To ten moment, kiedy z jednej strony „wyluzowujemy”: tracimy czujność i koncentrację, z drugiej zaś staramy się wyszaleć tak bardzo, jak tylko się da przed powrotem do codziennych obowiązków. Takie zachowanie to prosta droga do tego, by białe szaleństwo zakończyło się bielą gipsu na którejś z kończyn.

Możesz udostępnić inforgrafikę na swojej stronie, wystarczy że zamieścisz poniższy kod w formacie HTML:

<p><a href="http://www.link4.pl/sites/default/files/files/bezpieczenstwo-na-stoku-raport-link4-ubezpieczenia-infografika.jpg">

<img src="http://www.link4.pl/sites/default/files/files/bezpieczenstwo-na-stoku-raport-link4-ubezpieczenia-infografika.jpg" border="0" alt="Link4 – ubezpieczenie turystyczne" title=" Link4 – ubezpieczenie turystyczne"></a></p>

<p><a href="https://www.link4.pl/ubezpieczenie-turystyczne">Link4 – ubezpieczenie turystyczne</a></p>